Witam. Poprostu ostatnio mnie emocje wręcz głupota poniosła. Zakopałem się w błocie konkretnie, przyjechało dwa auta 4×4 nie dało rado, przyjechała laweta to zerwała się lina w lawecie od wyciągarki w końcu koparka gąsienicowa dała radę. 😉 Pojechałem na myjkę bez dotykową umyłem z zewnątrz i zaparkowałem auto w garażu po całej akcji za parę godzin chce odpalać nie pali !!!!!!!!!!!!!! Kontrolki się świecą ale rozrusznik wogóle nie podejmuje tematu. Masę wyczyściłem, bezpieczniki suche i całe przekaźniki też. Akumulator dobry naładowany. Hm… SZUKAM POMOCY…. ???