Oczywiście…..każdy inaczej jeździ. Ja używam hamulca bardzo mało, inni co chwilę……a zimą hamulec to ostateczność.
Żona jeździ Notkiem i nauczyła się sporadycznie używać hamulców. Można sobie zaplanować postój np na światłach i nie trzeba od razu hamować na maxa żeby się zatrzymać. A to wydłuża żywotność okładzin i samych tarcz lub bębnów.