Moze nie jest to temat bezposrednio zwiazany w Qasqaiem ale pozwole sobie go opisac…
Kupilem jakis czas temu komplet nowych opon 18″GoodYear w sklepie Oponeo.
Zauwazylem po pewnym czasie, ze samochod przy wiekszych predkosciach zaczyna drgac. Oddalem auto do serwisu myslac, ze to cos z autem.
W serwisie sprawdzili samochod i wszystko bylo OK. Ale sprswadzili mi rowniez opony na wywazarce obciazeniowej -nie wiem jak sie ona nazywa- ale ona symuluje zachowanie opony w czasie jazdy- Hunter.
Serwis stwierdzil, ze opony sa wadliwe. Idac tym tropem, oddalem opony do sprawdzenia do jednego z lepszych zakladow wulkanizacyjnych w miescie, gdzie rowniez sprawdzono opony na wywazarce obciazeniowej Hunter.
Stwierdzili, ze dwie opony sa walniete a trzecia ledwo ledwo miesci sie w normach.
Wiec uderzylem do sprzedawcy- Oponeo. Sprzedawca przyjal reklamacje i zamowil wysylke opon do Debicy na badanie do producenta.
Producent opony zbadal i stwierdzil wade dwoch opon, a dwie pozostale sa dobre.
No dobra.
No ale jesli kupuje cztery nowe opony GoodYear’a i dwie sa wadliwe to ja mam gdzies takiego producenta i chcialem sie wogole sie tych opon pozbyc i kupic calkiem innego producenta,
OK, glupi pomyslalem, ze skoro dwie opony sa walniete to sprzedawca przyjmie mi wszystkie cztery opony. A tu zdziwienie. Zaproponowali jedynie zwrot pieniedzy za dwie opony ktore wg producenta sa wadliwe.
A dwie pozostale mi zostaly.
Czy tylko ja mam wrazenie, ze skoro kupuje cztery opony i okazuje sie, ze dwie sa wadliwe to sklep powinine przyjac wszystkie cztery?
No dobra, kupuje sie na sztuki, ale teraz co? Mam sobie sztukowac innymi oponami?
Kupilem u nich ktorys juz komplet opon- az zapytalem ostation ile kompletow kupielem- okazalo sie, ze to byl siodmy komplet opon.
To juz staly klinet mysle- a tu taki walek. Mam sobie chyba opony na scianie pewnie powiesic, bo GoodYeara pozostalych dwoch juz nie kupie znowu a sztukowal nie bede, zwlaszcza, ze byly to opony asymetryczne.
Czy tez macie wrazenie, ze sklep wypial sie na mnie i kazal sie pocalowac w du….e?