Zapewne większość z Was spoglądając na swoje Primerki zauważyła iż podszybie jest jednym z tych elementów na którym widać upływający czas. Ponieważ postanowiłem odświeżyć swoje auto adaptując skórzane fotele i lekko odnawiając elementy zewnętrzne stanąłem przed dylematem jak zabrać się za wycieraczki i podszybie. O ile same ramiona wycieraczek potraktowałem podkładem a potem lakierem o tyle plastyczne podszybie stanowiło kłopot.
Przypomniałem sobie o preparacie PlastDip, którym to kiedyś maskowałem ramki w Jeep’ie. Przy okazji wymontowania podszybia wyczyściłem z liści innych brudów rynienkę ociekową czy jak to się nazywa.
Co do przygotowania elementów to w ruch poszła myjka ciśnieniowa a po oschnięciu denaturat, po którym plastik stał się jeszcze bardziej szpetny. Butelkę z PlastiDipem włożyłem na 10 minut do gorącej wody, następnie energicznie rozmieszałem wstrząsając. Nanosiłem warstwami robiąc około 10 minutowe przerwy aż do uzyskania zadowalającego mnie rezultatu (butelka preparatu wystarczy na 2-3 kompletne podszybia). Odłożyłem na dobę do wyschnięcia w ciepłym i suchym pomieszczeniu kotłowni. Poniższe zdjęcia przedstawiają podszybie pod około 2 miesiącach od odnowienia. Nie zauważyłem odchodzącej folii ani innych niepokojących oznak. Na pewno wymontuję jeszcze ramiona wycieraczek aby pokryć je PlastiDip’em. Łatwość i skuteczność operacji oceniam bardzo dobrze. W innym poście poruszę temat barwienia tapicerki boczków drzwi oraz tylnej półki i niestety efekt jest daleki od zamierzonego…
Edytowane przez neuroraider
Czytaj na Forum ->