10 minut temu, wuk napisał:
Czy potwierdzacie moje obawy jeśli chodzi o czarny, czy nie skupiać się za bardzo i brać czarny?
Na czarnym nawet jak postoi kilka dni w garażu, to będzie kurz i wystarczy kilka kropel deszczu, by wyglądał paskudnie. Jeżeli się nudzisz i masz myjkę “pod nosem”, to bierz czarny. Ja pozwoliłem żonie wybrać kolor – wybrała bordo. Efekty jak wyżej. Nigdy więcej nic ciemnego. Dwa poprzednie Nissany to były “srebrzanki” – może teraz niezbyt modny kolor, ale jaka wygoda w utrzymaniu wyglądu.
W końcu Ty płacisz i wybierasz kolor. Jak nie mają na stanie, to zawsze można poczekać, a to ich biznes, by zdobyć to co chcesz. W końcu nie kupujesz auta na rok, więc warto przemyśleć sprawę, by później nie spędzać pół życia na myjce.