Jesteś tutaj
Start > Forumowicze posty piszą... > [WP11] przeciekająca kopułka aparatu zapłonowego/brak mocy/ szarpanie

[WP11] przeciekająca kopułka aparatu zapłonowego/brak mocy/ szarpanie

Dzień Dobry .

Mam problem z moim nissanem Primerką z 98 roku, 1.6, benzyna, WP/P 11 .

Otóż problem pojawił się za pierwszym razem z miesiąc temu. W piękną weekendową sobotę, kiedy w te dobre były zakazy z korzystania z myjni dla samochodów uznałem, że na podwórku umyje swoją poobijaną primerkę. Dzień później niestety padał deszcz i w poniedziałek rano samochód mnie zaskoczył bo niechciał w ogóle odpalić. Przez cały tamten weekend nie ujechałem nim pół kilometra, bo nie miałem potrzeby. W momencie przekręcenia kluczyka samochodem trzęsło. Ciężko mi to opisać gdyż należę do tego grona facetów, którzy bardzo kiepsko się znają na samochodach i możliwe, że osoba bardziej ogarnięta inaczej by opisała owy objaw. Efekt był taki, że nie ujechał ani metra. Na początku myślałem, że może gdzieś go zalałem, albo może źle zamknałem maskę(na chwilę ją otworzyłem przed myciem)  i jakimś, dziwnym trafem woda gdzieś się dostała, no ale nie… wróciłem z pracy, to po południu zmusiłem dziada by odpalił. Dałem mu troche gazu i z obrotów ok 400 powoli, w pare minut wszedł mi na 1100/1200 (jakoś tak). Od tamtego momentu nie było żadnego problemu, aż do ostatnich dwóch tygodni. 

Problem się pojawił ale troszkę inny – podobny – samochód stracił na mocy i to zdecydowanie. Stoi zapalony na zimnym silniku to obroty mam na starcie lekko powyżej 1000 (czyli normalnie w mojej primerce) ale tylko jak silnik zaczyna łapać temperaturę, to obroty spadają, tak do ok 500. Jadąc nim czuje jak potrafi nim lekko szarpnąć i niezaleznie jaki bieg, czy go zmieniam, czy nie. Uznałem, że czas pogrzebać w internecie co może dawać mi takie objawy. Duzo osób po forach odnośnie np. primery piszą o cewce zapłonowej ale możecie się smiać, bądź nie… nie potrafie jej zlokalizować, tzn z tego co się JUŻ orientuje, to chyba(jeśli faktycznie tak moze byc) jest wbudowana w cały aparat zapłonowy. Uznałem, że sprawdzę tamtą okolicę i wygląda to tak, że kopułka jest od spodu mokra(zdjęcie numer 1). Uznałem, że odkręce ją i zobacze co się dzieje bo uznałem (czytając po internetach), że własnie tu może leżeć problem.
Rozkręciłem i problem polega na tym, że między aparatem zapłonowym a kopułka(zdjęcie numer 2) jest hmm uszczelka ? która jak widać na dole wisi. Pomyślałem, ze ona może i musi być przyczyną problemu przecieku(bo faktycznie poniżej kopułki na cześciach widać olej, nieduzo ale widać), a razem z tym problemem braku mocy w samochodzie,szarpania. Chciałbym się dowiedzieć czym ona jest, czy to ta część może powodować tyle zamieszania, bo wiem, ze są jakieś oringi i simeringi ale raczej TO, nie należy do tej grupy. Co do samego Simeringa( rozumiem, że znajduje się wew. sciągnąć trzeba palec etc), to jest problem ze śruba, która trzyma palec… zapiekła się tak, ze nie idzie jej sciągnąć.

Za tydzien mam wyjazd do Rzeszowa moją primerą i boje się, że w pewnym momencie rozkraczy mi się na drodzę i nie ruszę. 

oczywiście czytałem ten temat 

ale pomimo wielu odpowiedzi w tym temacie, nie znalazłem tego co chciałem

dodam na sam koniec, że niecały rok temu aparat zapłonowy był wymieniany, kable, świece też, wymiana wszelakich olei tak samo, ponieważ samochód niewiadomo czemu, stojąc na skrzyżowaniu mi padł. Dałem mu gaz,a on mi zgasł ;) gdzie parenaście metrów dalej na skrzyżowaniu pracował elegancko. Po wymianie całości działał jak nowy. 

Prosiłbym o dużo cierpliwości i tłumaczenie jak debilowi, gdyż no kompletnie się nie znam na samochodach ( co wyżej napisałem) i pewne rzeczy trzeba mi tłumaczyć na spokojnie :D 

Z góry dziękuje za odpowiedzi !

 

kopułka.jpg

nissan.jpg

Czytaj na Forum ->

Dodaj komentarz

Nie jestem robotem.


Top