Witam wszystkich.
Jest to mój pierwszy post, ale od razu w poważnej sprawie. Mój samochód to Nissan Pulsar 1.2 DIG-T. Sezonową zmianę kół robię na własną rękę. Koła letnie z czujnikami ciśnienia są oryginalne. Zimowe, dokupowane na własną rękę są już bez czujników. Do tej pory po zmianie kół na wiosnę (przez 3 sezony), samochód bez problemu wykrywał czujniki i pokazywał ciśnienie w oponach. W tym roku już jest coś nie tak. Samochód nie komunikuje się z czujnikami. Po uruchomieniu auta, kontrolka systemu TPMS mruga, i po przejechaniu krótkiego dystansu zaczyna świecić ciągle. Próbowałem resetować i kalibrować czujniki sposobem znalezionym tutaj na forum, ale niestety nic to nie pomogło. Baterie w czujnikach były sprawdzane urządzeniem diagnostycznym i wszystko jest w porządku. Byłem w serwisie nie-ASO, gdzie pan mechanik podpiął komputer, pousuwał wszystkie błędy, zresetował czujniki. Samochód zaczął pokazywać ciśnienie w oponach, ale po przejechaniu kilkuset metrów, system się zresetował i znowu wyświetlał błąd. Wróciłem do warsztatu, jeszcze raz podpięto komputer i mechanik pojechał na jazdę testową. Samochód znowu zgłupiał. Dzwoniąc po innych warsztatach i przedstawiając problem, nikt nie ma czasu na taką robotę 
Wizytę w ASO traktuję jako ostateczność.
Teraz pytanie czy ktoś już spotkał się z takim dziwnym zachowaniem elektroniki, może zna rozwiązanie ? Czy padła jakaś elektronika odpowiadająca za komunikację ?
Pozdrawiam
