Po mroźnej nocy -12stC odpaliłem samochód i już przy próbie rozruchu usłyszałem dziwne dźwięki. Gdy silnik zapalił rozległ się basowy pomruk/hałas oraz drżenia całej kabiny wraz z kierownicą.
Po przejechaniu kilki kilometrów gdy auto nieco nagrzeje powyższe objawy ustępują.
Kilka dni wcześniej zapalił się check engine więc pojechałem do kolegi na diagnostykę. Po podłączeniu komputera wywaliło komunikat: obwód świec otwarty.
Nagrałem krótki film aby zobrazować to o czym powyżej napisałem.
Samochód ma już 225 tyś km za sobą z czego ja zrobiłem 40 tyś. Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony z niego i uznałbym za jeden z mniej awaryjnych i bezproblemowych jakie miałem.
Czy ktoś ma jakieś sugestie? Za wszelkie serdecznie dziękuję:)