A to ciekawe co piszesz.
🙂
Taki pożądany zakład to musi znać wszystkie homologacje producenta na użyte felgi, opony, itp.
🙂
Jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby zakład wulkanizacyjny odmówił komuś założenie kół tylko dlatego, że opona ma inny procent wysokości niż zalecany.
Ciekawe jak traktują auta po tunningu gdzie już nie wiadomo co jest fabryczne a co zmienione i co jest “niedopuszczalne” pomimo, że przepisu tego nie zakazują?
Trochę naciągana ta teoria.
🙂
Jedynym problemem w założeniu większej opony jest gwarancja, każdy samochód w homologacji ma w niej zawarte parametry części które są dla niego przewidziane, jeśli w homologacji nie ma takiego rozmiaru felgi/opony jaki chcesz założyć to nie spełniasz warunków gwarancji i ewentualne naprawy zawieszenia mogą nie zostać uznane na koszt serwisu. Po gwarancji już problemu nie ma, to Ty decydujesz co chcesz mieć w samochodzie i jeśli przepisy tego nie zabraniają a części są dopuszczone do handlu (każda opona i felga musi mieć certyfikat) to nie łamiesz prawa i zakładasz co chcesz.
Nawet jeśli to wygląda komicznie lub powoduje przedwczesne zużycie innych elementów to i tak wolność Tomku w swoim domku.
Nawet w kalkulatorze rozmiaru, który zamieściłeś jest wyraźny opis “niezalecany” a nie “niedopuszczalny”.
Jest różnica.
Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka
