Jesteś tutaj
Start > Forumowicze posty piszą... > TERRANO II – PROBLEMY z ELEKTRYKĄ

TERRANO II – PROBLEMY z ELEKTRYKĄ

Witam was,

Mam problem z elektryką w moim Terrano 2 1996 2.7TDI. Po ostatniej zabawie w błocie już pod koniec zaczął marudzić mi rozrusznik. Automat nie dawał plusa na rozrusznik. Po zabawie tradycyjnie pojechałem na myjkę aby go umyć. Przy okazji obmyłem trochę silnik (bardzo delikatnie – przede fszystkim chłodnicę bo mi się trochę zagrzał w terenie). Umyłem odpalił bez problemów i pojechałem do domu. Tuż przed domem nagle zgasł i już nie odpalił. Następnego dnia zacząłem grzebać. Znalazłem spalony bezpiecznik 15A od pompy pod deską. Niestety rozrusznik odmówił współpracy więc wyjąłem akumulator i wymontowałem rozrusznik. Rozebrałem go wyczyściłem nasmarowałem, wymieniłem bendix i automat. Zprawdziłem na imadle – kręcił pięknie, więc zamontowałem go z powrotem. I tu się zaczęło. Podłączam akumulator a tu klakson zaczyna trąbić. Ok stwierdziłem że to jakaś pierdoła więc na razie go odłączyłem. Sprawdziłem bezpiecznik pompy – był ok. Postanowiłem go odpalić. Kręcił jakoś ciężko ale odpalił. Za długo nie pracował bo zdemontowałem chłodnicę i nie chciałem go przegrzać. Za jakiś czas chciałem go odpalić jeszcze raz – ledwo kręcił. Bezpiecznik spalony. Nie odpalił Zacząłem grzebać i mierzyć – jest zwarcie do masy. Pomyślałem że to klakson (jak tylko wepnę przekaźnik to od razu się załącza). Nie znalazłem zwarcia.  Zauważyłem że gdy wypnę kostkę zasilania (dwa grube białe przewody) w skrzynce bezpieczników  pod deską, kostkę grzania świec, to zwarcia nie ma. Jeszcze jedna rzecz którą zauważyłem to że na przekaźniku świec piny gdzie idzie zielona kostka z opisanymi pinami +/- są zwarte. Wypięcie kostki nic nie zmienia.  

Proszę o pomoc bo mnie się wyczerpały pomysły.

 

 

 

Czytaj na Forum ->

Dodaj komentarz

Nie jestem robotem.


Top