Jesteś tutaj
Start > Forumowicze posty piszą... > Walka z j11

Walka z j11

Przyszła zima i wróciły problemy.

Zeszłej zimy miałem ciagle problemy z wyzwalaniem błędów start-stop, chassis, radar antykolozyjny, check i w końcu czerwony check i gaśnięcie auta w czasie jazdy. Aku wymienione nie pomogło, ciągła diagnostyk nie pomogła. Wymieniłem filtr paliwa i problem zginął ( nadeszła również wiosna). Byłem przekonany ze się udało.

Wiosna, lato, jesień to bezproblemowe użytkowanie, bez błędów, check’ow itp.

Przyszedł grudzień i te same problemy. Jazda po mieście ok, jazda poza miastem z niemała prędkością ok, autostrada i zatrzymanie się na bramkach, stacji paliw – wywala błędy. I znów czerwony check, silnik zgasł. Kręci i nic, po 20 min odpala i jedzie dalej.

Decyzja – diagnostyka w serwisie – myśle maja doświadczenie coś poradzą.

Pierwsza rada jak mówię co się dzieje – aku do wymiany, wiec odpowiadam ze nowy (teraz 10 mies) i nic nie pomogło. Podłączyli kompa, cała litania błędów. Spalona jedna świecą. Skasowali błędy , świecy na stanie nie maja. Sprawdzili aku-70% naładowania, prosiłem o sprawdzenie ładowania – jest ok.

Zalecenie – naładować aku, zmienić świece i obserwować może błędy od spalonej swiecy.

Wiec pytam – a co z czerwonym check. Nie wiedza, pomyślą jak przyjadę na wymianę świecy.

Ręce opadają.

Moje odczucie – straciłem 250pln na diagnostykę.

Jak to jest z tym ładowaniem aku? Auto robi spokojnie 1kkm tygodniowo w trasach, wiec powinien być naładowany!?

5fdbc92d4b435b347edc54f4e7ac61bd.jpge3fbe9b1f4143c676c80bc28f0379701.jpg82cb19b9fb736df039bc66729ed70012.jpg

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Czytaj na Forum ->

Dodaj komentarz

Nie jestem robotem.


Top