Witam wszystkich,
Mam problem ze swoją Almerą, kto może niech podzieli się pomysłami.
Zaczęło się na ekspresówce, przy jeździe 120km/h, auto nagle straciło moc, przestało reagować na pedał gazu jakby paliwo się skończyło (było pół baku). po zredukowaniu biegu przez chwilę dawał gazu po czym znowu brak mocy to samo. Zatrzymałem się na poboczu, po chwili ruszyłem i jechałem już dalej bez problemu. Po przejechaniu około 100km znowu ten sam problem więc zjechałem na boczek, po wysprzęgleniu i hamowaniu już sam zgasł. Poczekałem 10min, odpalam i wszystko ok jakby nigdy nic, dojechałem wtedy do celu bez problemu. W kolejnych dniach przy dłuższych trasach problem wciąż występuje, czasem na chwilę straci moc i odzyska, czasem trzeba go zatrzymać by odpalić i dalej jechać. Po odpaleniu po krótkiej przewie auto normalnie wchodzi na obroty i jedzie z pełną mocą. W jeździe po mieście jeszcze się nie zdarzyło. Jeździ normalnie. Co może być przyczyną? (strach wyjechać w trasę).
