Witam! Posiadam Almerę N16 1.5 z 2001 roku od 3 lat. Kupiłem ostatnio Almerkę N16 z 2000 roku za 1000 zł z przeznaczeniem na dawce do mojego, nie odpalała przez walnięty czujnik położenia wału, przełożyłem z mojej, odpalił na pół obrotu rozrusznika po pół roku postoju, ale szarpie, wiadomo pewnie nierząd :d. Generalnie ta druga była bodajże przez 14 czy 15 lat w Niemczech, środek zadbany jakby z 60 tyś. km miała nalatane, wszystkie schowki, dodatkowe oświetlenie w środku, halogeny przód, klima działająca! Regulacja prędkości wycieraczek, ciemne wnętrze, zdrowa buda, tego wszystkiego nie mam w mojej poza klimą, swoje już przeżyła bo od 2001 roku jeździ w Polsce a właścicieli było z 10 jak nie więcej. Jako że u mnie skrzynia jest po regeneracji a silnik w zeszłym roku przywędrował z anglika z przebiegiem poniżej 60 tysięcy mil i aktualnie nie wciąga więcej niż 300ml oleju na 1000 to uznałem że ze swojej przerzucę silnik do tamtej, bo rozrządu mi się nie chce wymieniać, szybciej i chyba za darmo o ile nie będę musiał pasków i rolek od osprzętu wymieniać.
Ale jest pewien zonk, QG15DE szło chyba w dwóch wariantach, ja w mojej mam jeden katalizator, nie mam egr (zaślepione fabrycznie) i nie mam czujnika temperatury w dolocie, ta z Niemiec za to ma. I tu rodzi się moje pytanie. Czy wystarczy mi sam słupek silnika bez podpinania EGR do niego?
Pozdrawiam!
