Jesteś tutaj
Start > Forumowicze posty piszą... > Zagotowany silnik Almera

Zagotowany silnik Almera

Mam pytanie odnośnie zagotowanego silnika, jak szybko opary mogą się dostać do silnika ? Opowiem wszystko od początku:

Na stacji bp prawdopodobnie wyciekł jakiś (żółty) płyn, później Brat wjechał samochodem na autostradę i silnik zaczął się gotować (rosła temperatura rosła na maksa), ujechał tak z kilka kilometrów (gasił auto żeby odpoczęło), później przy otwieraniu maski zauważyłem że ciśnienie wypięło przewód (chyba od chłodnicy, mały z którego wszem wyleciał Żółty płyn) a gdzieś z tyłu (lewa strona) leciała para. Na dole zbiornika był nadal płyn, nie dużo, ale też nie mało. Zaprowadziłem samochód do mechanika ale on mi nie rozkręci silnika i nie sprawdzi do końca bo twierdzi że mogą być opary już w przewodach czy gdzieś tam, i żebym silnik wymienił. Samochodem jadę jakieś 8km i temperatura rośnie mi do połowy (czyli normalnie). Po podłączeniu komputera mam dwa błędy : P1217 Eninge Collant Temperature i P0301 Cylinder n1 wykryte wypadanie zapłonów. Teraz mam takie pytanie, czy zaprowadzić samochód od mechanika który mi rozkręci silnik i sprawdzi, czy wymienić silnik albo znaleźć jakiegoś specjalistę od takich “zadań” ? A i czy mogła pójść uszczelka pod głowicą ? Sorry za składnie zdań ale jakoś nie wiedziałem jak to napisać ;) Za odpowiedzi dziękuje :)

Pojazd: Nissan almera 1.5 n16 benzyna + lpg, Silnik po lifcie (2003 Rok)


Edytowane przez Adrian1999

Czytaj na Forum ->

Dodaj komentarz

Nie jestem robotem.


Top