Witam wszystkich.
Oddalem swoja kaske 1.2 na serwis klimy. Podczas serwisowania wyszlo rozczelnienie na skraplaczu i na przewodach w miejscu gdzie wchodza tak jakby z pod maski w kabine samochodu – tak kolokwialnie tlumaczac.
Wymieniono skraplacz, oringi tez i nabito klime. Sprawdzono drugi raz szczelnosc i wszystko git. Serwis mowil ze uzywal super detektorow itp.
Klimatyzacja dzialala 4 dni. Dzis przejechalem 40 km – rowniez bez zarzutu. 3h postoju odpalam klime i nie chlodzi. Tak jak przed serwisem. Nawiewy slychac itp ale powietrze leci nie schlodzone. Przy serwisie pytalem o sprezarke – dziala ok.
Jutro jade na kolejna wizyte. Ale moze ktos na forum miall podobny problem? Ze po serwisie i nabiciu i uszczelnieniu klimy po kilku dniach znow przestala dzialac?