Witam wszystkich
i proszę o pomoc/poradę/sugestie, cokolwiek… Niestety nie znalazłem (bądź przeoczyłem) rozwiązania na forum i stąd mój trochę desperacki post.
Samochód z dnia na dzień stracił moc (choć nie do końca). W pierwszej chwili miałem wrażenie jakbym zatankował paliwo wątpliwej jakości. Ale nauczony wcześniejszymi doświadczeniami sprawdziłem przepływomierz i… pokazuje 0V. (zero)
Podmieniłem z identycznego samochodu i dalej 0V (zero). Swój przepływomierz założyłem do tego drugiego auta i… okazuje się, że sprawny – napięcie 1,9 V. Obie przepływki są OK.
Biało-niebieski przewód na którym to napięcie być powinno – dokąd on idzie? Gdzie wchodzi? Żeby można było go przedzwonić i sprawdzić czy aby się nie przetarł gdzieś? Niestety nie jestem w posiadaniu schematu elektrycznego :(
Ma ktoś może jakiś pomysł co się zwaliło? Jakiś przekaźnik? Bezpiecznik? Moduł sterujący silnika? Komputer? Jakieś inne ustrojstwo?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc, pozdrawiam, Piotrek