Tzw. Legalność to takie pier… moim zdaniem, ale mające ponoć, niestety, odzwierciedlenie w ubezpieczeniu. A czemu to nie mam pojęcia. Homologowane i dopuszczone ledy (św. mijania, stopu…) w wielu, jak nie większości samochodów, rażą moim zdaniem po oczach. Zwłaszcza w mieście i na trasie jak zapada zmrok, a papiery na to są. Nie wiem na grzyba jakieś homologację na światła do jazdy dziennej. Za dnia to nawet długie nie rażą. Jedyne co powinno być brane pod uwagę w procesie homologacji takich żarówek to to czy je widać czy nie z danej odległości i jakie jest ich przeznaczenie czyli drl. Reszta to takie pier… i sposób na wyciąganie kasy od producentów.
Edytowane przez tomkek1912
Czytaj na Forum ->